poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Cześć kochani ,witam Was po długiej przerwie; ) Zapraszam na przepis.

Składniki :
1 polędwica
8 pomidorów suszonych
2 łyżki parmezanu
Sól pieprz do smaku

Marynata:
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki oleju
1 łyżka rozmarynu
1 łyżka tymianku
1 łyżka miodu
2 ząbki czosnku

Kroimy polędwice w plastry ok . 1.5 cm ,rozbija pięścią i zalewamy marynata, pozostawiamy na 20 min.  Układamy w naczyniu żaroodpornym polędwice i zalewa tą samą marynata. Posypujemy parmezanem i suszonymi pomidorami ,pokrojonymi w paseczki. Pieczemy ok 40 min w temacie.  180 stopni.  Ale dla pewności trzeba sprawdzić czy się upiekły; ) podałam z pieczonymi ziemniaczkami; ) smacznego

13:08 Unknown
Cześć kochani ,witam Was po długiej przerwie; ) Zapraszam na przepis.

Składniki :
1 polędwica
8 pomidorów suszonych
2 łyżki parmezanu
Sól pieprz do smaku

Marynata:
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki oleju
1 łyżka rozmarynu
1 łyżka tymianku
1 łyżka miodu
2 ząbki czosnku

Kroimy polędwice w plastry ok . 1.5 cm ,rozbija pięścią i zalewamy marynata, pozostawiamy na 20 min.  Układamy w naczyniu żaroodpornym polędwice i zalewa tą samą marynata. Posypujemy parmezanem i suszonymi pomidorami ,pokrojonymi w paseczki. Pieczemy ok 40 min w temacie.  180 stopni.  Ale dla pewności trzeba sprawdzić czy się upiekły; ) podałam z pieczonymi ziemniaczkami; ) smacznego

czwartek, 9 października 2014

Cześć kochani:) dzisiaj trochę inny post bo kosmetyczny. Wiem ,że to blog kulinarny ale pomyślałam,że wiele z Was szuka informacji na temat kosmetyków tej firmy a ja ich używam więc mówię czemu nie:d nie jestem wizażystką czy kosmetyczką więc nie używam tych kosmetyków profesjonalnie ale uważam,że na potrzeby dziewczyn ,które malują się same i na co dzień mogę im trochę pomóc więc zapraszam:))
Fenomenem tej firmy jest to ,że są to produkty dobrej jakości o przystępnej cenie. Ja jestem w nich zakochana.
Kosmetyki które mam :
-rozświetlacz   Golden Lighs
-paleta cieni Death by Chocolade
-bronzer Chocolade Desire
- róż Candy Queen of hearts blusher
-błyszczyk Too cool for school
-pomadka I love makeup Lip geek
-pomadka I love makeup I love my lips
-błyszczyk Amazing Lipgloss




- matowe błyszczyki Velvet lipgloss lacquer
- metals eye foils Magnificent Copper
- pomadki Super Wow
- puder pasowany transparentny
-pigment eye dust

Uf chyba tyle teraz zapraszam Was na krótkie recenzje i zdjęcia:)

Tutaj pokażę Wam folie do powiem , na początku byłam zdziwiona ale powiem szczerze ,że byłam bardzo mile zaskoczona. Może dozować intensywność produktu poprzez delikatne błyszczenie do błyszczącej tafli. Ma konsystencję mokrą , do zestawy dostajemy bazę ale uważam ,że nie jest potrzebna:) Jak najbardziej jestem na TAK! Teraz pytanie czy na co dzień czy się nadaję? Cóż zależy od waszej odwagi. Ja uważam ,że tak a na imprezę możemy dodać więcej tego produktu i naprawdę mamy piękny błysk.




Pigment jest też fajny. Ma wiele pięknych drobinek ,które się mienią na powiece. Ja mam w odcieniu Supreme. Jest to odcień bardzo neutralny, pasuje do każdego cienia.


 Ten róż jest po prostu piękny. Mamy trzy w jednym;d Ja używam ich razem:) Konsystencja jest bardzo aksamitna a co najbardziej mi się w nim podoba pozostawia piękny połysk. Nie są jakieś bardzo różowe ale to mi się akurat podoba. Nie zrobimy sobie nim krzywdy. A po za tym przyznajcie ,że opakowanie jest śliczne;d



 Puder prasowany transparentny . Jest ok ale może nie powala. Nadaje sie do wykończenia makijażu ale żeby poprawiać makijaż w ciągu  dnia nie za bardzo. Kolor jest fajny , jeśli nakładamy go pędzlem nie zostawia żadnego koloru. No i ma fajne opakowanie, lusterko plus gąbeczka;d


 Bronzer  jest z tej samej serii co róż. Czyli I love makeup. Również ma aksamitną konsystencje. Mamy do wyboru 3 odcienie. Ja mam ten średni. Mają bardzo ładne kolory. Nie wpadają w czerwień czy pomarańcz . Kolor jest chłodny ale nie do końca , no i nie zrobimy sobie nim krzywdy. Jest bardzo dobrze napigmentowany więc nie dodawajcie zbyt dużo:))



 Paletka cieni Death by Chocolade jest po prostu piękna!!! Mają kremową konsystencję , są super napigmentowane i nadają się do codziennego makijażu.Opakowanie jest meeeega słodkie i mam wrażenie ,że pachnie czekoladą;d chociaż może nie ale pachnie słodko. Pokaże Wam parę kolorów.  Polecam w 100%!! kosztuje tylko 40 zł a mamy 16 cieni naprawdę bardzo dobrej jakości. Myślę ,że warto:)




 Tutaj mamy rozświetlacz. Mamy go w trzech kolorach złotym, lekko różowym i fioletowym. Jestem blondynką więc uznałam ,że złoty będzie odpowiedni. Jest bardzo napigmentowany więc trzeba uważać ,żeby sobie krzywdy nie zrobić wystarczy jedno pociągnięcie pędzla. Daje piękny efekt błysku i zdrowej wypoczętej skóry. Też polecam!! 








 Matowe błyszczyki. Mam 3 i jestem zadowolona. Są bardzo trwałe. Łatwo się je nakłada zasychają ale nie tworzą skorupy i nie kruszą się na ustach. Cóż jeśli macie suche skórki niestety będzie je widać. Mamy bardzo dużo odcieni do wyboru , szalonych i naturalnych:) 

 Ten błyszczyk jest bardzo naturalny :) Nie klei się ale ma ładny błysk. Mi generalnie nie przeszkadza takie klejenie się na ustach ale wiem ,że niektórym tak więc mówię,że nie i Polecam:)) Nadaję się moim zdaniem do szkoły i na co dzień:) Generalnie w Polsce mamy mały wybór kolorów tych błyszczyków ale z czasem myślę ,że powiększy się asortyment:)

 Tutaj mamy ciekawy błyszczyk bo pachnie wanilią ;d i generalnie nie daję jakiegoś koloru ma delikatne drobinki ale ich na zdjęciu nie widać. Nie są jakieś nachalne tylko delikatne:)) Też super na co dzień.

 Tutaj mamy matowe pomadki, kremowa konsystencja ale zero błysku i też są super trwałe . Mamy duży wybór kolorów ja wybrałam pomarańcz i róż:) są warte zakupienia zdecydowanie.

 Tutaj mamy dwie pomadki . Ta w pięknym różowym opakowaniu jest fajna nawilżająca ale nie zbyt trwała , mocny pigment zgadzam się ale zdecydowanie na co dzień tzn zależy jaki kolor wybierzemy bo jest ich bardzo dużo . Ja mam lekko brązowy na ustach wygląda bardzo ładnie. Natomiast ta w czarnym opakowaniu jest prze słodka bo w kształcie serca:) kolor wybrałam fiolet ale pięknie wygląda na ustach:)) jest bardziej matowa ale to nie jest całkowity mat. Wytrzymałość średnia ale dla mnie wystarczająca. Na pewno musimy pamiętać ,że podczas jedzenia i picia no schodzi nie ma co ukrywać.


08:16 Unknown
Cześć kochani:) dzisiaj trochę inny post bo kosmetyczny. Wiem ,że to blog kulinarny ale pomyślałam,że wiele z Was szuka informacji na temat kosmetyków tej firmy a ja ich używam więc mówię czemu nie:d nie jestem wizażystką czy kosmetyczką więc nie używam tych kosmetyków profesjonalnie ale uważam,że na potrzeby dziewczyn ,które malują się same i na co dzień mogę im trochę pomóc więc zapraszam:))
Fenomenem tej firmy jest to ,że są to produkty dobrej jakości o przystępnej cenie. Ja jestem w nich zakochana.
Kosmetyki które mam :
-rozświetlacz   Golden Lighs
-paleta cieni Death by Chocolade
-bronzer Chocolade Desire
- róż Candy Queen of hearts blusher
-błyszczyk Too cool for school
-pomadka I love makeup Lip geek
-pomadka I love makeup I love my lips
-błyszczyk Amazing Lipgloss




- matowe błyszczyki Velvet lipgloss lacquer
- metals eye foils Magnificent Copper
- pomadki Super Wow
- puder pasowany transparentny
-pigment eye dust

Uf chyba tyle teraz zapraszam Was na krótkie recenzje i zdjęcia:)

Tutaj pokażę Wam folie do powiem , na początku byłam zdziwiona ale powiem szczerze ,że byłam bardzo mile zaskoczona. Może dozować intensywność produktu poprzez delikatne błyszczenie do błyszczącej tafli. Ma konsystencję mokrą , do zestawy dostajemy bazę ale uważam ,że nie jest potrzebna:) Jak najbardziej jestem na TAK! Teraz pytanie czy na co dzień czy się nadaję? Cóż zależy od waszej odwagi. Ja uważam ,że tak a na imprezę możemy dodać więcej tego produktu i naprawdę mamy piękny błysk.




Pigment jest też fajny. Ma wiele pięknych drobinek ,które się mienią na powiece. Ja mam w odcieniu Supreme. Jest to odcień bardzo neutralny, pasuje do każdego cienia.


 Ten róż jest po prostu piękny. Mamy trzy w jednym;d Ja używam ich razem:) Konsystencja jest bardzo aksamitna a co najbardziej mi się w nim podoba pozostawia piękny połysk. Nie są jakieś bardzo różowe ale to mi się akurat podoba. Nie zrobimy sobie nim krzywdy. A po za tym przyznajcie ,że opakowanie jest śliczne;d



 Puder prasowany transparentny . Jest ok ale może nie powala. Nadaje sie do wykończenia makijażu ale żeby poprawiać makijaż w ciągu  dnia nie za bardzo. Kolor jest fajny , jeśli nakładamy go pędzlem nie zostawia żadnego koloru. No i ma fajne opakowanie, lusterko plus gąbeczka;d


 Bronzer  jest z tej samej serii co róż. Czyli I love makeup. Również ma aksamitną konsystencje. Mamy do wyboru 3 odcienie. Ja mam ten średni. Mają bardzo ładne kolory. Nie wpadają w czerwień czy pomarańcz . Kolor jest chłodny ale nie do końca , no i nie zrobimy sobie nim krzywdy. Jest bardzo dobrze napigmentowany więc nie dodawajcie zbyt dużo:))



 Paletka cieni Death by Chocolade jest po prostu piękna!!! Mają kremową konsystencję , są super napigmentowane i nadają się do codziennego makijażu.Opakowanie jest meeeega słodkie i mam wrażenie ,że pachnie czekoladą;d chociaż może nie ale pachnie słodko. Pokaże Wam parę kolorów.  Polecam w 100%!! kosztuje tylko 40 zł a mamy 16 cieni naprawdę bardzo dobrej jakości. Myślę ,że warto:)




 Tutaj mamy rozświetlacz. Mamy go w trzech kolorach złotym, lekko różowym i fioletowym. Jestem blondynką więc uznałam ,że złoty będzie odpowiedni. Jest bardzo napigmentowany więc trzeba uważać ,żeby sobie krzywdy nie zrobić wystarczy jedno pociągnięcie pędzla. Daje piękny efekt błysku i zdrowej wypoczętej skóry. Też polecam!! 








 Matowe błyszczyki. Mam 3 i jestem zadowolona. Są bardzo trwałe. Łatwo się je nakłada zasychają ale nie tworzą skorupy i nie kruszą się na ustach. Cóż jeśli macie suche skórki niestety będzie je widać. Mamy bardzo dużo odcieni do wyboru , szalonych i naturalnych:) 

 Ten błyszczyk jest bardzo naturalny :) Nie klei się ale ma ładny błysk. Mi generalnie nie przeszkadza takie klejenie się na ustach ale wiem ,że niektórym tak więc mówię,że nie i Polecam:)) Nadaję się moim zdaniem do szkoły i na co dzień:) Generalnie w Polsce mamy mały wybór kolorów tych błyszczyków ale z czasem myślę ,że powiększy się asortyment:)

 Tutaj mamy ciekawy błyszczyk bo pachnie wanilią ;d i generalnie nie daję jakiegoś koloru ma delikatne drobinki ale ich na zdjęciu nie widać. Nie są jakieś nachalne tylko delikatne:)) Też super na co dzień.

 Tutaj mamy matowe pomadki, kremowa konsystencja ale zero błysku i też są super trwałe . Mamy duży wybór kolorów ja wybrałam pomarańcz i róż:) są warte zakupienia zdecydowanie.

 Tutaj mamy dwie pomadki . Ta w pięknym różowym opakowaniu jest fajna nawilżająca ale nie zbyt trwała , mocny pigment zgadzam się ale zdecydowanie na co dzień tzn zależy jaki kolor wybierzemy bo jest ich bardzo dużo . Ja mam lekko brązowy na ustach wygląda bardzo ładnie. Natomiast ta w czarnym opakowaniu jest prze słodka bo w kształcie serca:) kolor wybrałam fiolet ale pięknie wygląda na ustach:)) jest bardziej matowa ale to nie jest całkowity mat. Wytrzymałość średnia ale dla mnie wystarczająca. Na pewno musimy pamiętać ,że podczas jedzenia i picia no schodzi nie ma co ukrywać.


niedziela, 5 października 2014

Hej kochani:) dzisiaj witam Was słodkościami czyli tartą z jabłkami:) Jest to coś prostego i pysznego Zapraszam:))

Składniki:
Dżem jablkowy
3-4 dużych jabłek ( ja użyłam 3 słodkich i 1 kwaśne)
2 łyżeczki cukru( może być więcej jeśli lubicie bardziej słodkie)
100 ml wody
cynamon ( wedle uznania)

Spód:
2 paczuszki herbatników
1/3 masła

Kruszonka
1/3 masła
150 g mąki
cukier waniliowy
3 łyżeczki zwykłego cukru

Najpierw robimy dżem. Obieramy jabłka i kroimy w kosteczkę. Wrzucamy do garnka dodajemy wodę, cukier i cynamon , mieszamy i gotujemy na średnim ogniu ok 25 min . Tak ,żeby jabłka były w karmelowym kolorze i nie miały kawałków jabłka. Następnie zajmujemy się spodem , herbatniki miksujemy do konsystencji proszku :) i dodajemy roztopione masło , dokładnie mieszamy i wykładamy na blaszkę do tarty. Wkładamy do piekarnika na 10 min w temp.150 stopni. Wyciągamy po 10 min ,żeby troszkę ostygło , następnie wykładamy na to dżem i zajmujemy się kruszonką. Tutaj wszystkie składniki dokładnie ze sobą mieszamy i rozkładamy na musie jabłkowym. Musimy włożyć ciasto do piekarnika na 25min, w temp. 150 stopni. Czekamy jak wystygnie a później podajemy:) Jeśli jesteście zwolennikami jadania takiego ciasta na ciepło jak moja mama to nie ma problemu ale spód Wam się rozwali co nie odejmuje w ogóle smaku ale estetyce troszeczkę ;d Smacznego:)








04:33 Unknown
Hej kochani:) dzisiaj witam Was słodkościami czyli tartą z jabłkami:) Jest to coś prostego i pysznego Zapraszam:))

Składniki:
Dżem jablkowy
3-4 dużych jabłek ( ja użyłam 3 słodkich i 1 kwaśne)
2 łyżeczki cukru( może być więcej jeśli lubicie bardziej słodkie)
100 ml wody
cynamon ( wedle uznania)

Spód:
2 paczuszki herbatników
1/3 masła

Kruszonka
1/3 masła
150 g mąki
cukier waniliowy
3 łyżeczki zwykłego cukru

Najpierw robimy dżem. Obieramy jabłka i kroimy w kosteczkę. Wrzucamy do garnka dodajemy wodę, cukier i cynamon , mieszamy i gotujemy na średnim ogniu ok 25 min . Tak ,żeby jabłka były w karmelowym kolorze i nie miały kawałków jabłka. Następnie zajmujemy się spodem , herbatniki miksujemy do konsystencji proszku :) i dodajemy roztopione masło , dokładnie mieszamy i wykładamy na blaszkę do tarty. Wkładamy do piekarnika na 10 min w temp.150 stopni. Wyciągamy po 10 min ,żeby troszkę ostygło , następnie wykładamy na to dżem i zajmujemy się kruszonką. Tutaj wszystkie składniki dokładnie ze sobą mieszamy i rozkładamy na musie jabłkowym. Musimy włożyć ciasto do piekarnika na 25min, w temp. 150 stopni. Czekamy jak wystygnie a później podajemy:) Jeśli jesteście zwolennikami jadania takiego ciasta na ciepło jak moja mama to nie ma problemu ale spód Wam się rozwali co nie odejmuje w ogóle smaku ale estetyce troszeczkę ;d Smacznego:)